ZESPÓŁ SYNODALNY

Podstawy teologiczne i eklezjologiczne Synodu Biskupów

Podstawy teologiczne i eklezjologiczne Synodu Biskupów (ks. bp Piotr Jarecki)

Prawie trzy tygodnie temu rozpoczęliśmy w katedrze warszawskiej pierwszą fazę XVI Zgromadzenia Biskupów Kościoła Powszechnego. Formalnie ma być ona zakończona w naszej diecezji w czerwcu 2022 r., gdyż Konferencje Episkopatów powinny przekazać dokumenty synodalnych konsultacji przeprowadzonych w kościołach lokalnych
do 15 sierpnia 2022 r. Ale powinniśmy zrobić wszystko, aby atmosfera synodalna w naszym Kościele rozwijała się i stała się naturalnym środowiskiem życia i misji Kościoła. Tematem synodu jest synodalność Kościoła: „Ku Kościołowi synodalnemu. Komunia, uczestnictwo, misja”.

Często pojawia się pytanie co ten synod oznacza, dlaczego został przez papieża zwołany, jaki jest jego cel? Mówi o tym znaczenie samego wyrażenia „synod”, co przetłumaczone z języka greckiego oznacza „podążanie razem”, „przemierzanie drogi razem”, „wspólne pielgrzymowanie”. To „podążanie razem” dotyczy Kościoła, którego od momentu Chrztu św. jesteśmy członkami. Synod jest więc namysłem Kościoła nad nim samym, nad jego istotą. Sekretariat Generalny Synodu zaproponował dziesięć tematów. Warto się nad nimi pochylić w pracach synodalnych w kontekście nauki o Kościele zawartej w Konstytucji Dogmatycznej II Soboru Watykańskiego „Lumen gentium”. Jakim jesteśmy Kościołem? Czy jesteśmy wspólnotą sióstr i braci zwołanych w Duchu Świętym i przez Ducha Świętego (Ecclesia) i „podążających razem” drogą ziemską do domu Ojca niebieskiego?
Czy w tym podążaniu pomagamy sobie nawzajem? Czy bierzemy za siebie odpowiedzialność? Czy dajemy się prowadzić Duchowi Świętemu? Czy Kościół traktujemy jako swój dom, swoją wspólnotę, w której jesteśmy zaangażowani, jesteśmy w niej aktywni, bierzemy za nią odpowiedzialność, umacniamy ją, kiedy trzeba bronimy jej i włączamy się w niezbywalny mandat tej wspólnoty – to znaczy mandat misyjny? Czy też potworzyliśmy
w Kościele różnego rodzaju podziały na duchownych i świeckich, tylko nauczających i tylko słuchających, na tylko rządzących i tylko posłusznych, na posiadających władzę i zawsze uległych? Czy przyjęte sakramenty pomagają nam budować autentyczną wspólnotę sióstr
i braci w Chrystusie, czy też przyczyniają się do podziałów. Na ważniejszych i mniej ważnych albo nawet nic nie znaczących? Podczas prac synodalnych powinniśmy przepracować
i przemodlić te właśnie tematy i wiele innych. Stąd temat synodu brzmi: „Ku Kościołowi synodalnemu. Komunia, uczestnictwo, misja”. Owocem tych prac powinno być nawrócenie nas wszystkich na Kościół synodalny, na Kościół Komunię, na Kościół Misję. Jest to powrót
do najgłębszej tożsamości Kościoła. Będziemy się uczyć wprowadzać do duszpasterstwa „eklezjologię komunii”. Papież Franciszek jest przekonany, że „właśnie droga synodalności jest drogą, której Bóg oczekuje od Kościoła trzeciego tysiąclecia”(17.X.2015).

Powiedzmy konkretnie: biskup i prezbiter nie pan i władca, ale brat i sługa, który wchodzi w autentyczne relacje podyktowane respektowaniem godności każdego człowieka i przeżywaniem bycia dzieckiem Ojca Niebieskiego oraz członkiem wspólnoty sióstr i braci w Chrystusie. Odejście od tej prawdy doprowadziło niektórych z nas do popadnięcia w błąd klerykalizmu, do nadużywania władzy, przemocy sumienia i popełniania niecnych czynów wobec nieletnich i niepełnosprawnych. Z drugiej strony wierny świecki jako pasywny członek Kościoła, oczekujący tylko usług religijnych, czy pełnoprawny jego uczestnik angażujący się w życie i misję Kościoła, biorący zań odpowiedzialność. Zinstytucjonalizowany klerykalizm jest poniekąd wygodny zarówno dla niektórych duchownych jak i dla niektórych świeckich, ale on wypaczy istotę kościoła, który „jest w Chrystusie jakby sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego”
(LG, n. 1).

Jakie są relacje między nami duchownymi: między biskupami, między biskupami a prezbiterami, między proboszczami a wikariuszami i między duchownymi a świeckimi? Czy w tych relacjach kierujemy się tylko sympatią, ludzkimi względami? Jak traktujemy osoby mające inne niż nasze zdanie? Jak traktujemy osoby z różnych względów nam niesympatyczne? Czy w relacjach z nimi poszukujemy tylko argumentów by ich krytykować, a w relacjach z sympatycznymi nam osobami wszystko uznajemy za dobre? Z kim współpracujemy na co dzień w parafii, w zarządzaniu diecezją? Wiele jest pytań, konkretnych pytań na które powinniśmy odpowiedzieć rozpracowując temat synodalności Kościoła, jego konstytutywną cechę. Bez nawrócenia w tych konkretnych obszarach synodalność pozostanie pustym hasłem.

Konstytucja dogmatyczna II Soboru Watykańskiego „Lumen gentium” już od pierwszych numerów zwraca uwagę na synodalny charakter Kościoła. Duch Święty obecny w Kościele obdarza go rozmaitymi darami hierarchicznymi i charyzmatycznymi i za ich pomocą kieruje nim oraz jednoczy go we wspólnocie i posłudze. „W ten sposób cały Kościół ukazuje się jako lud zjednoczony jednością Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (LG, n. 4). „Ogół wierzących, mających namaszczenie od Świętego (por. 1 J 2, 20, 27), nie może zbłądzić w wierze i tę swoją szczególną właściwość ujawnia przez nadprzyrodzony zmysł wiary całego ludu, gdy poczynając od biskupów aż po ostatniego z wiernych świeckich ujawnia on swą powszechną zgodność w sprawach wiary i moralności… Ponadto ten sam Duch Święty nie tylko przez sakramenty i posługi uświęca i prowadzi Lud Boży i przyozdabia cnotami, ale udzielając każdemu tak, jak chce swoich darów, rozdziela między wiernych w każdym stanie także specjalne łaski, przez które czyni ich zdolnymi i gotowymi do podejmowania rozmaitych dzieł lub funkcji mających na celu odnowę i dalszą skuteczną rozbudowę Kościoła” (LG, n. 12). Naukę tę wyraźnie podkreśla papież Franciszek w adhortacji „Evangelii gaudium”: „Każdy ochrzczony, niezależnie od swojej funkcji w Kościele i stopnia wykształcenia w wierze jest aktywnym podmiotem ewangelizacji i czymś niestosownym byłoby myślenie o schemacie ewangelizacji prowadzonej przez wykwalifikowanych pracowników, podczas gdy reszta wiernego ludu byłaby tylko odbiorcą ich działań” (n. 120). W przemówieniu do Rady Episkopatów Ameryki Łacińskiej (CELAM), dnia 28 lipca 2013 r. dodał: „Sensus fidei nie pozwala na sztywne oddzielenie Ecclesia docens od Ecclesia discens, bowiem także owczarnia „ma nosa”, co pozwala jej rozeznać nowe drogi, jakie Pan otwiera przed Kościołem”. W Konstytucji Apostolskiej „Episcopalis Communio” papież podkreśla, że „biskup jest zarówno nauczycielem, jak i uczniem. Jest nauczycielem, gdy obdarzony specjalną pomocą Ducha Świętego, przekazuje wiernym słowo prawdy w imieniu Chrystusa, głowy i pasterza. Ale jest także uczniem kiedy, wiedząc, że każdy ochrzczony został obdarzony Duchem Świętym, słucha głosu Chrystusa mówiącego przez cały lud Boży, czyniąc go „nieomylnym in credendo””(n. 5).

Papież w cytowanym wystąpieniu do Rady Episkopatów Ameryki Łacińskiej postawił kilka pytań które mogą być przydatne w owocnym „podążaniu razem” podczas synodu. Przytoczę tylko cztery. 1. Czy w praktyce czynimy wiernych świeckich uczestnikami Misji?
Czy przekazujemy Słowo Boże i udzielamy sakramenty z jasną świadomością
i przekonaniem, że w nich objawia się Duch Święty? 2. Czy stosujemy kryterium rozeznania duszpasterskiego, odwołując się do rad diecezjalnych? Czy te rady oraz rady parafialne
ds. duszpasterskich i ekonomicznych są rzeczywistymi przestrzeniami uczestnictwa świeckich w konsultacji, organizacji i planowaniu duszpasterstwa? 3. Czy my, pasterze, biskupi i kapłani, mamy świadomość i przekonanie do misji wiernych świeckich i czy dajemy im swobodę rozeznawania zgodnie z ich drogą uczniów, misji, jaką im powierza Pan? Czy ich wspieramy i im towarzyszymy, przezwyciężając wszelkie pokusy manipulacji lub bezprawnego podporządkowania? 4. Czy pomocnicy duszpasterzy i ogółem wierni czują się częścią Kościoła, czy utożsamiają się z nim i przybliżają go osobom ochrzczonym, dalekim i tym, którzy się od niego oddalili?

Autentyczne rozeznanie tych ważnych dla synodalności kwestii powinno prowadzić cały Kościół do „duszpasterskiego nawrócenia”. Dotyczy ono zasadniczo postaw i reformy życia. Przemiana postaw jest z reguły dynamiczna, zapoczątkowuje proces, można i trzeba go ukierunkować, wspierając go i rozeznając. Oby rozpoczęty synod zapoczątkował ten proces.

Podczas inauguracji Synodu Biskupów, w naszej katedrze uświadomiliśmy sobie, że celem synodu jest powrót do źródeł Kościoła, którego jesteśmy członkami. Powrót do źródeł to ożywienie w sobie łaski Chrztu świętego i sakramentu Bierzmowania, na mocy których każdy z członków Kościoła jest jego pełnoprawnym obywatelem, mającym prawa
i obowiązki. Komunia, uczestnictwo i misja są wymogami wiary chrzcielnej. Święty Paweł naucza: „Wszyscy zostaliśmy ochrzczeni w jednym Duchu, aby stanowić jedno Ciało… Wszyscy też zostaliśmy napojeni jednym Duchem” (1 Kor 12, 13). Chrzest jest najważniejszym dokumentem tożsamości chrześcijańskiej i źródłem synodalności Kościoła. Wzór synodalności mamy w Piśmie świętym. Wystarczy wspomnieć Sobór Jerozolimski (Dz 15), epizod z setnikiem Korneliuszem (Dz 10), wybór Macieja (Dz 1, 15. 21), powołanie diakonów (Dz 6, 1 -7).

Dokument przygotowawczy XVI Zwyczajnego zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów stwierdza: „W pierwszym tysiącleciu „podążanie razem”, czyli praktykowanie synodalności, było zwyczajnym sposobem postępowania Kościoła rozumianego jako „lud zjednoczony jednością Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Tym, którzy dzielili ciało kościelne, Ojcowie Kościoła przeciwstawiali komunię Kościołów rozproszonych po całym świecie, którą święty Augustyn określił jako zgodność w wierze wszystkich ochrzczonych. Stąd wziął się szeroki rozwój praktyki synodalnej na wszystkich poziomach życia Kościoła – lokalnym, prowincjalnym, powszechnym – który znalazł swój najwyższy wyraz w soborze powszechnym. W oparciu o taką wizję Kościoła, wzorowaną na zasadzie uczestnictwa wszystkich w jego życiu, święty Jan Chryzostom mógł powiedzieć: „Kościół i Synod są synonimami”. W III wieku św. Cyprian z Kartaginy kierował się regułą, by o niczym nie decydować tylko według własnej opinii, bez rady prezbiterów i wsparcia ludu. Święty Augustyn cenił biskupa bardziej jako chrześcijanina z innymi chrześcijanami, niż jako biskupa. Pisał: „to kim jestem dla was napawa mnie bojaźnią; to, że jestem z wami chrześcijaninem dodaje mi pewności. Biskup to funkcja/brzemię, które się przyjmuje, chrześcijanin, to imię łaski. Tytuł jest niebezpieczny, imię jest zbawieniem”. Święty Benedykt pisze w regule: „Ilekroć trzeba w klasztorze (w diecezji) podjąć jakąś ważną decyzję, niechaj opat zwoła całą wspólnotę i przedstawi jej, o co chodzi… Powiedzieliśmy zaś, że wszystkich należy wzywać na radę, gdyż Pan często właśnie komuś młodszemu objawia to, co jest lepsze” (rozdział 3).

Więcej argumentów teologicznych i eklezjologicznych można znaleźć na stronach synodalnych Archidiecezji Warszawskiej, zarówno w dokumentach Sekretariatu Generalnego Synodu jak i w listach i opracowaniach przygotowanych przez diecezjalne osoby kontaktowe i diecezjalny sekretariat synodu. Bardzo polecam też dokument Międzynarodowej Komisji Teologicznej zatytułowany „Synodalność w życiu i misji Kościoła”, który został opublikowany 2 marca 2018 r. Proszę z tych pomocy korzystać.

Prace synodalne powinny też uwzględniać zmiany kulturowe, które zachodzą w szybko zmieniającej się rzeczywistości. Papież Franciszek często podkreśla, że dzisiaj przeżywamy nie tyle epokę zmian ile zmianę epoki. Mamy do czynienia z innym człowiekiem, ciągle się zmieniającym, chociaż zachowującym swoją istotową godność. W pracy duszpasterskiej powinniśmy to także uwzględnić. Dzisiaj człowiek jest coraz lepiej wykształcony, także teologicznie, wyczulony na swoją godność, bardziej świadomy swoich praw i obowiązków, swojej podmiotowości. W duszpasterstwie i misji Kościoła powinniśmy to brać pod uwagę. Synodalna „eklezjologia komunii” (II Sobór Watykański używa tego określenia 112 razy) uwzględnia także te zmiany kulturowe.

Końcowa uwaga. Podczas synodu powinniśmy na nowo przeżyć prawdę, że Kościół nie istnieje dla samego siebie, ale ma prowadzić wszystkich ludzi do zbawienia i przekształcać świat w kierunku Królestwa Bożego. W encyklice „Fratelli tutti” papież apeluje o budowanie społeczności braterskiej. Święty papież Paweł VI nazywał ją cywilizacją miłości. Kościół im bardziej będzie synodalny, tym bardziej przyczyni się do budowania powszechnego braterstwa, cywilizacji miłości, przedsmaku Królestwa Bożego.